Wielki Śląsk to wielka Polska

Tomasz Gołąb

publikacja 26.04.2016 18:58

- Śląsk nigdy nie szczędził dla macierzy krwi, potu i pracy - powiedział abp Wiktor Skworc podczas Mszy św. sprawowanej w archikatedrze warszawskiej św. Jana Chrzciciela z okazji 95. rocznicy III Powstania Śląskiego.

Wielki Śląsk to wielka Polska Oprawę muzyczną dla Mszy św. zapewnił Zespół Pieśni i Tańca "Śląsk" Tomasz Gołąb /Foto Gość

- III Powstanie Śląskie powinno w pamięci ogólnonarodowej zajmować godniejsze niż do tej pory miejsce, gdyż było ono dopełnieniem aktu założycielskiego II Rzeczpospolitej: pozwoliło na ostateczne uformowanie zachodnich granic państwa oraz posadowiło odrodzoną Polskę na filarze przemysłu wydobywczego i hutnictwa - powiedział abp Wiktor Skworc podczas Mszy św. sprawowanej z okazji 95. rocznicy zrywu.

Metropolita katowicki przypomniał, że 40 tys. powstańców walczyło w 1921 r. o przyłączenie Górnego Śląska do Polski, a nie o własne autonomiczne państewko.

Wielki Śląsk to wielka Polska   We Mszy św. wzięli udział Ślązacy, także ci, którzy osiedlili się w Warszawie Tomasz Gołąb /Foto Gość Dodał, że Górny Śląsk i jego mieszkańcy wnieśli w wianie odrodzonej Polsce nie tylko dobra materialne, ale i duchowe: szacunek dla pracy, rzetelność, dobra materialne oraz silne poczucie przynależności do wspólnoty narodów chrześcijańskich.

Za udział w powstaniach i opowiedzenie się za Polską, mieszkańcy Górnego Śląska zapłacili wysoką cenę w czasie następnej wojny światowej i w powojennej Polsce Ludowej.

Arcybiskup Wiktor Skworc wspomniał również ofiary "Tragedii Górnośląskiej", gdy Stalin po konferencji mocarstw koalicji antyhitlerowskiej w Jałcie, w lutym 1945 roku, otrzymał zgodę USA i Wielkiej Brytanii na wykorzystanie do przymusowej pracy ludności cywilnej z terenu III Rzeszy.

- Wykonując rozkaz dyktatora z pogranicza Ziemi Górnośląskiej internowano i dostarczano do niewolniczej pracy w kopalniach Donbasu, Karagandy wykwalifikowanych górników i robotników, zaczęło się polowanie na ludzi… Los ten spotkał około 50. tysięcy mieszkańców Górnego Śląska. Wywożono mężczyzn w „wieku produkcyjnym”, robotników, a wśród nich głównie górników - bez względu na swoją świadomość narodową, pochodzenie, zawód, pozycję społeczną. Ludność Górnego Śląska stała się zdobyczą wojenną Stalina - „żywą reparacją wojenną” - przypomniał metropolita górnośląski.

Abp Skworc dodał, że w okresie PRL Górny Śląsk stanął na progu humanitarnej katastrofy, szczególnie poprzez eksploatację regionu bez względu na koszty ekologiczne, zawłaszczenie niedzieli, jako dnia wolnego od pracy, i wprowadzenie w kopalniach nielimitowanego czasu pracy.

Metropolita katowicki upomniał się także o stosowanie zasady pomocniczości wobec Śląska, zwłaszcza w sytuacji dzisiejszych dramatycznych przekształceń.

- Mieszkańcy Górnego Śląska zasługują na zaufanie i dobre słowo, na uznanie i sprawiedliwe wsparcie w myśl zasady pomocniczości. Nie można go skąpić tej ziemi, skropionej męczeńską krwią robotników; w tym ofiar górniczego trudu i Solidarności. Nie można skąpić szacunku i wsparcia, bo potęga czasów minionych, budowana na węglu i stali, nadal kosztuje nie tylko życie ludzi, ale i degradację naturalnego środowiska, które potrzebuje dziesięcioleci, by się mogło odrodzić po głębokich zranieniach - powiedział abp W. Skworc.

- Miasta Górnego Śląska oczekują przede wszystkim na rozwiązania systemowe, umożliwiające powstanie i funkcjonowanie metropolii, co poprawi jakość życia w tej społecznie skomplikowanej aglomeracji. Niestety opóźnienia w tej kwestii wzmacniają tendencje odśrodkowe, bo jak długo można czekać na dokończenie dobrych zmian, zapoczątkowanych reformą samorządową? - dodał, akcentując że mocny Górny Śląsk oznacza silną Polskę.

Podczas Eucharystii zespół "Śląsk" wykonał mszę Stanisława Moniuszki.