Obłóczyny w seminarium

ks. Sebastian Kreczmański

publikacja 09.02.2016 23:47

Strój duchowny we wtorkowy wieczór poprzedzający Środę Popielcową przyjęło 11 alumnów III roku.

Obłóczyny w seminarium Alumni po obłóczynach wraz z przełożonymi ks. Sebastian Kreczmański

- Przyjęcie sutanny to wyraz radykalnego wyboru Chrystusa jako jedynego Pana i Zbawiciela oraz związanego z tym wyborem usilnego starania się o wewnętrzną przemianę, aby słowem i świadectwem życia coraz bardziej upodabniać się do Niego - mówił komentator przed rozpoczęciem Mszy św.

Uroczystej Eucharystii przewodniczył 9 lutego rektor Wyższego Śląskiego Seminarium Duchownego, ks. dr Marek Panek. Nawiązując do Ewangelii dnia, która mówi o zbytnim przywiązaniu do zewnętrznych rytuałów i obrzędów, zauważył, że wszystkie zewnętrzne struktury są konieczne i potrzebne, jednak nie są wystarczające.

- Dzisiaj w Ewangelii słyszymy o mnóstwie przepisów, które miały zapewnić pobożne życie, wiodące do zbawienia. Ale te przepisy z biegiem czasu przestały spełniać swoje zadania - z tego powodu, że bogactwa ludzkich relacji, także tych z Bogiem, nie da się ująć w konkretne przepisy. Dlatego Jezus te przepisy krytykuje i przypomina, że jest coś ważniejszego niż one - mówił rektor w czasie homilii.

W dalszej części w kontekście liturgii słowa przybliżył jej związek z przyjęciem stroju duchownego. - Trzeba zwrócić uwagę, że te wszystkie przepisy są same w sobie dobre, przydatne, potrzebne, mają szczytny cel, ale są niewystarczające. Podobnie jest ze strojem duchownym. Nie można się łudzić, że sam strój duchowny uczyni z człowieka duchownego. Nie można się łudzić, że sam strój duchowny da autorytet (…). Bo to nie o te zewnętrzne struktury chodzi, tylko zawsze chodzi o moje wnętrze, o mój wybór, o moją pracę, o moją szczerość, o moją odpowiedzialność - zwracał uwagę rektor.

Obrzęd obłóczyn rozpoczął się po odczytaniu Ewangelii. Najpierw opiekun rocznika, ks. dr Paweł Til wezwał imiennie każdego z kandydatów. Następnie rektor zapytał ich o wolę dalszego podążania drogą powołania, po czym pobłogosławił przyniesione sutanny. Po pokropieniu i okadzeniu stroju duchownego alumni wyszli z kaplicy seminaryjnej, aby powrócić do niej ubrani w sutanny i komże.

W uroczystości oprócz braci seminaryjnej udział wzięli najbliżsi alumnów licznie zebrani w kaplicy oraz księża proboszczowie pomagający klerykom założyć strój duchowny.