Ewangelia z komentarzem

Andrzej Macura


|

GN 02/2016

Co to jest? Nowa jakaś nauka z mocą.


Ewangelia z komentarzem

W mieście Kafarnaum Jezus w szabat wszedł do synagogi i nauczał. Zdumiewali się Jego nauką: uczył ich bowiem jak ten, który ma władzę, a nie jak uczeni w Piśmie.

Był właśnie w synagodze człowiek opętany przez ducha nieczystego. Zaczął on wołać: „Czego chczesz od nas, Jezusie Nazarejczyku? Przyszedłeś nas zgubić. Wiem, kto jesteś: Święty Boży”.

Lecz Jezus rozkazał mu surowo: „Milcz i wyjdź z niego”. Wtedy duch nieczysty zaczął go targać i z głośnym krzykiem wyszedł z niego.

A wszyscy się zdumieli, tak że jeden drugiego pytał: „Co to jest? Nowa jakaś nauka z mocą. Nawet duchom nieczystym rozkazuje i są Mu posłuszne”. I wnet rozeszła się wieść o Nim wszędzie po całej okolicznej krainie galilejskiej.


Co to jest? Kim On jest? Wobec takiego wydarzenia nie można było przejść obojętnie. Jezus, wypędzając z opętanego złe duchy, zmusza świadków do stawiania sobie tego rodzaju pytań. Zmusza, bo wie, że bez tego słuchający Go utkną w marazmie swoich dotychczasowych przekonań. Będą wierzyć, że Bóg kiedyś wybrał ich naród, będą starali się zachowywać w najdrobniejszych szczegółach Jego prawo, ale nie zorientują się, że właśnie zaczynają się spełniać dane Boże obietnice. „Dobrze prawi” – uznają. I nie będzie to miało na nich wpływu większego niż nauki jakiegoś rabbiego. My też możemy wierzyć w Chrystusa, starać się – z pewną dozą cierpiętnictwa oczywiście – zachowywać Jego prawo, mieć nadzieję na niebo, ale niewiele będzie z tego wynikać. Bez uświadomienia sobie, kim On DLA MNIE jest, brniemy w marazm swoich religijnych przekonań. Dopiero kiedy uświadamiam sobie, że Jezus jest mocniejszy niż złe duchy, mocniejszy niż siły natury, niż choroba, niż śmierć, zaczynam rozumieć. Odkrywam skarb, drogocenną perłę, wobec których wszystko inne nie ma prawie żadnego znaczenia.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.