Święty, który przepadł

Stanisław Dacy

publikacja 31.10.2015 08:38

Śpiewając słowa piosenki "Święty uśmiechnięty" kilkadziesiąt osób - dzieci, uczniów szkół i dorosłych - przeszło ulicami Wirka w trzeciej edycji "Holywin", co znaczy - święci zwyciężają.

Święty, który przepadł Pochód świętych w Wirku Stanisław Dacy /Foto Gość

Pochód świętych wyruszył jak co roku spod ZS nr 2 w Rudzie Śląskiej, a kończył się w kościele św. Wawrzyńca, gdzie członkowie Towarzystwa Ciemnych Typów błogosławionego Piotra Jerzego Frassatiego przybliżyli sylwetkę swojego patrona i cele wspólnoty.

Ukazując postać bł. Piotra Jerzego, starali się mocno zaakcentować jego podobieństwo do współczesnego młodego człowieka. Żył niecałe sto lat temu i nie do końca pasuje do stereotypu świętego. 

Fassati jest przykładem na życie normalne, ale przepełnione miłością do Pana Boga i drugiego człowieka.

- Był taki jak, niektórzy z nas. Nie był rozumiany przez rodziców, miał problemy w szkole, został nawet dwa razy w jednej klasie! Był zwykłym nastolatkiem, a potem studentem - opowiadał Szymon, przyszłoroczny maturzysta. - Jednak we wszystkich, których spotykał, widział Pana Boga. Codzienna Eucharystia dawała mu siłę do godzenia obowiązków z pomocą ubogim i ewangelizowania swojego środowiska. Nie przez nauczanie, a przykład życia.

Ciemne Typy to wspólnota modlitewna, którą założył bł. Piotr Jerzy na rok przed ukończeniem studiów, i jak się później okazało, na rok przed śmiercią. Za cel miała scalić przyjaciół chodzących razem w góry znających się ze studiów.

Góry były jednak tylko przynętą. Tam młody błogosławiony uczył swoich przyjaciół modlitwy i prostej, ale szczerej wiary.  Chciał, by wspólnota pomogła im w niej trwać.

Tak jest po dziś dzień, Ciemne Typy modlą się codziennie za siebie nawzajem Pod Twoją Obronę.

- To niesamowita siła i piękne uczucie wiedzieć, że każdego dnia również za ciebie modli się 600 osób, bo tyle właśnie jest Ciemnych Typów - opowiada członek towarzystwa.- Poza codzienną modlitwą wyjeżdżamy razem w góry, ale nawet wtedy najważniejsze jest spotkanie z drugim człowiekiem i z Panem Bogiem w Eucharystii.

Na zakończenie spotkania przed Najświętszym Sakramentem wszyscy zebrani modlili się o życie w świętości dla siebie za przykładem błogosławionego Piotra Jerzego.