Nie mogę więcej, mogę lepiej

Piotr Legutko

|

GN 20/2015

publikacja 14.05.2015 00:15

O pieniądzach w świetle Ewangelii z ks. Jackiem Stryczkiem, prezesem Stowarzyszenia „Wiosna” rozmawia Piotr Legutko

Ksiądz Jacek Stryczek Duszpasterz młodzieży akademickiej oraz ludzi biznesu i wolontariatu. Pomysłodawca, współzałożyciel i prezes Stowarzyszenia „Wiosna”, organizator Szlachetnej Paczki. Znany z nowatorskich inicjatyw ewangelizacyjnych, m.in. Ekstremalnej Drogi Krzyżowej. W maju ukazała się jego książka „Pieniądze w świetle Ewangelii” (WL). Ksiądz Jacek Stryczek Duszpasterz młodzieży akademickiej oraz ludzi biznesu i wolontariatu. Pomysłodawca, współzałożyciel i prezes Stowarzyszenia „Wiosna”, organizator Szlachetnej Paczki. Znany z nowatorskich inicjatyw ewangelizacyjnych, m.in. Ekstremalnej Drogi Krzyżowej. W maju ukazała się jego książka „Pieniądze w świetle Ewangelii” (WL).
henryk przondziono /foto gość

Piotr Legutko: Z kim chcesz być kojarzony – z biednymi czy bogatymi?

Ks. Jacek Stryczek: Od 20. roku życia pracuję z biednymi. Kontakty z ludźmi biznesu to kwestia ostatnich lat.
 

Napisałeś książkę o pieniądzach w świetle Ewangelii. Zaczyna się od deklaracji: „Mam wizję Polski, która jest krajem milionerów”. To raczej deklaracja polityka, a nie księdza. I to polityka liberała.

Przyznam, że często spotykam się z takim postrzeganiem przez ludzi, dla których jestem jedynie tym, który „kocha bogatych”. Ale ja zajmuję się bardzo wieloma rzeczami, a głównie ludźmi biednymi. Popieram liberalizm w sensie zobowiązania każdego, by walczył o przetrwanie. Nie widzę też powodu, by potępiać kogoś, kto chce zarabiać, i to dużo. Zwłaszcza gdy żyje ascetycznie, a pieniędzy używa w godnym celu. Gdyby w chrześcijaństwie chodziło jedynie o pomaganie biednym, to Jezus założyłby sieciową piekarnię. Przecież dwa razy rozmnożył chleb, mógłby więc pójść za ciosem i rozwiązać problem głodu. A On już po drugim rozmnożeniu uciął to, mówiąc, że chodzi mu o chleb z nieba. Przeniósł swoje nauczanie na zupełnie inny poziom, bo nie przyszedł po to, by rozwiązać socjalne problemy świata. Kościół nie jest od wyręczania ludzi w ich obowiązkach, ma przede wszystkim dbać o zbawienie dusz. Ludzie powinni sobie radzić sami.
 

Czyli jednak ksiądz liberał?

Moje poglądy są ewangeliczne i tylko może się wydawać niektórym, że przypominają one pewne poglądy polityczne. Asceza, której hołduję, nie polega na tym, że się nie potrafi zarabiać, ale że nie jest się do pieniędzy przywiązanym.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.