Kto się wywyższa, będzie poniżony

Andrzej Macura

|

GN 09/2015

publikacja 03.03.2015 00:00

Kto się wywyższa, będzie poniżony, a kto się poniża, będzie wywyższony. Mt 23,12

Kto się wywyższa, będzie poniżony

Jezus przemówił do tłumów i do swych uczniów tymi słowami: 

„Na katedrze Mojżesza zasiedli uczeni w Piśmie i faryzeusze. Czyńcie więc i zachowujcie wszystko, co wam polecą, lecz uczynków ich nie naśladujcie. Mówią bowiem, ale sami nie czynią. Wiążą ciężary wielkie i nie do uniesienia i kładą je ludziom na ramiona, lecz sami palcem ruszyć ich nie chcą. 

Wszystkie swe uczynki spełniają w tym celu, żeby się ludziom pokazać. Rozszerzają swoje filakterie i wydłużają frędzle u płaszczów. Lubią zaszczytne miejsce na ucztach i pierwsze krzesła w synagogach. Chcą, by ich pozdrawiano na rynkach i żeby ludzie nazywali ich Rabbi. 

Wy zaś nie pozwalajcie nazywać się Rabbi, albowiem jeden jest wasz Nauczyciel, a wy wszyscy braćmi jesteście. Nikogo też na ziemi nie nazywajcie waszym ojcem; jeden bowiem jest Ojciec wasz, Ten, który jest w niebie. Nie chciejcie również, żeby was nazywano mistrzami, bo tylko jeden jest wasz Mistrz, Chrystus. 

Największy z was niech będzie waszym sługą. Kto się wywyższa, będzie poniżony, a kto się poniża, będzie wywyższony”. 


Nie pozwolić nazywać się nauczycielem, ojcem, mistrzem... To jak określać relację łączącą ucznia czy syna z tym kimś? Tworzyć nowe słowa, których, kiedy wejdą do powszechnego użytku, znów nie będzie można używać? Nie o to chodzi. Nie chodzi o słowa, ale o wywyższanie się nad innych. Bo może i jestem mądrzejszy, może i więcej wiem albo mam bardziej zaszczytne stanowisko. Ale przez to wcale nie staję się nadczłowiekiem. Zresztą czymże jest moja mądrość wobec mądrości Boga? Czym moja pozycja wobec pozycji Boga? Czym moje stanowisko? Przecież jeśli nawet jestem trochę ponad innych, to z perspektywy różnicy między nami a Bogiem to bez znaczenia. A Bóg każdego z nas traktuje podobnie. I mądrego, i głupiego. I tego, który ma więcej, i tego, który ma mniej. I pana, i sługę. Dla Boga każdy z nas jednakowo jest prochem i jednocześnie kimś ważnym na tyle, że jesteśmy godni zbliżać się do Niego. Skoro tak widzi nas sam Bóg, czemu my mielibyśmy ze spraw bez większego znaczenia robić powód do ustanawiania między nami jakiejś hierarchii ważności?

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.