Wspólnota? To dla słabeuszy. Czyli dla nas.

Adam Szewczyk

|

GN 01/2015

A oczy wszystkich w synagodze były w Nim utkwione. Łk 4,20

Wspólnota? To dla słabeuszy. Czyli dla nas.

Posłuchaj Ewangelii z komentarzem. Aby pobrać lub słuchać na urządzeniach mobilnych, kliknij TUTAJ.

10.01.2015 rozważa Adam Szewczyk

Łk 4,14-22a

Jezus powrócił w mocy Ducha do Galilei, a wieść o Nim rozeszła się po całej okolicy. On zaś nauczał w ich synagogach, wysławiany przez wszystkich.

Przyszedł również do Nazaretu, gdzie się wychował. W dzień szabatu udał się swoim zwyczajem do synagogi i powstał, aby czytać. Podano Mu księgę proroka Izajasza. Rozwinąwszy księgę, natrafił na miejsce, gdzie było napisane:

„Duch Pański spoczywa na Mnie,
ponieważ Mnie namaścił i posłał Mnie,
abym ubogim niósł dobrą nowinę,
więźniom głosił wolność,
a niewidomym przejrzenie;
abym uciśnionych odsyłał wolnych,
abym obwoływał rok łaski od Pana”.

Zwinąwszy księgę oddał słudze i usiadł; a oczy wszystkich w synagodze były w Nim utkwione.

Począł więc mówić do nich: „Dziś spełniły się te słowa Pisma, któreście słyszeli”. A wszyscy przyświadczali Mu i dziwili się pełnym wdzięku słowom, które płynęły z ust Jego. 


Wspólnota? To dla słabeuszy. Pewnie wielu tak myśli. I dobrze myśli. Potrzeba bycia we wspólnocie jest wdrukowana w serce każdego z nas. Rodzina, Fecebook, grupa anonimowych alkoholików, koledzy z podwórka. O Kościele ktoś powiedział, że jest wspólnotą wspólnot. Wspólnoty wyrastające na jego gruncie różnią się od wszystkich innych: w ich centrum nie stoi żaden guru, psychoterapeuta ani idea, tylko osoba Jezusa Chrystusa. Jeśli wspólnota chce być przestrzenią dla działania Ducha Świętego, oczy wszystkich jej członków muszą być utkwione w Chrystusie. Był czas, kiedy myślałem, że dam radę. Nie dałem. Trafiłem do małej wspólnoty. Wspólnota uratowała życie moje i wielu moich braci. Kiedy pozwolisz się Jezusowi dotknąć, opadają wszystkie maski. Leją się łzy, kruszą się kajdany, pryskają złudzenia. To nie apostołowie znaleźli Jezusa i nie wymyślili sobie, że od teraz będą wspólnotą. To Jezus znalazł apostołów i to Jezus stworzył pierwszą wspólnotę. To chyba tłumaczy ten fenomen. Bo uczenie się wiary w małej wspólnocie nie jest pomysłem człowieka, tylko Boga.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Zaloguj się i rozpocznij subskrypcję.
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.