Parafianie niesli trumnę z ciałem śp. ks. Jerzego Palarczyka na cmentarz komunalny w Jaworzynce.
Parafianie niesli trumnę z ciałem śp. ks. Jerzego Palarczyka na cmentarz komunalny w Jaworzynce.
Urszula Rogólska /Foto Gość

Pasterz, który pokochał Jaworzynkę i tam spoczął przy swoich owieczkach

Brak komentarzy: 0

Urszula Rogólska

GOSC.PL

publikacja 07.02.2021 01:03

- Ksiądz prałat Jerzy dziś wraca do was, do - jak sam mówił - umiłowanej Jaworzynki, aby tu spocząć przy swoich owieczkach i razem z nimi czekać chwalebnego dnia zmartwychwstania - powiedział ks. Jacek Urbaczka 6 lutego, podczas pogrzebowej Mszy św. ks. prał. Jerzego Palarczyka.

W rymowanych strofach, dziękowała proboszczowi za jego zaangażowanie w sprawy duchowe i materialne całej wspólnoty, kończąc je: Spoczywaj z nami na tej górskiej hali, pośród górali, którzy tak Cię kochali - i dodając: Czekaj nas w domu Pana, gdzie mieszkań jest wiele - przy stole Pańskim, w niebiańskim Kościele. Zgromadź w domu Pana wszystkie swe owieczki, z całej parafii no i te z Czadeczki.

Wójt Łucja Michałek podkreśliła, że zmarły proboszcz był prawdziwym pasterzem o wielkim sercu, mądrym, dobrym, oddanym, wiernym kapłanem, człowiekiem sprawiedliwym i uczciwym. - Widział nas wszystkich w naszej gminie: tych biednych i tych bogatych; tych samotnych, chorych, strapionych i tych którym było ciężko.

Wójt zaznaczyła, że ks. Palarczyk szczególną troską otaczał rodziny wielodzietne, wdowy, najsłabszych i najbiedniejszych. Nazwała go przykładem kapłaństwa, dobroci i miłości do drugiego człowieka.

Jan Kawulok nazwał go z kolei duszpasterzem z wielką klasą,  który potrafił osobiście angażować się w pracę przy budowie kaplicy na Zapasiekach, także wożąc swoim samochodem materiały budowlane, a zaraz potem być eleganckim dostojnikiem reprezentującym duszpasterstwo rolników na dożynkach diecezjalnych.

Bp Roman Pindel przewodniczył uroczystościom pogrzebowym śp. ks. prałata Jerzego Palarczyka.

Bp Roman Pindel przewodniczył uroczystościom pogrzebowym śp. ks. prałata Jerzego Palarczyka.
Urszula Rogólska /Foto Gość

Biskup Roman Pindel zauważył, że ks. Palarczyk znakomicie poznał swoich parafian, a oni jego. Opowiedział jak w kontekście wspomnienia prymicji biskupa Wiesława Krótkiego, mówił ks. Palarczykowi o tabliczce informującej wjeżdżających do Starej Wsi o tym, że stąd pochodzi kardynał Kazimierz Nycz. Ta tabliczka jest swego rodzaju świadectwem dumy mieszkańców z faktu, że stąd wyszedł biskup. Ksiądz prałat od razu podchwycił myśl, mówiąc o swoich parafianach: "Może być ksiądz biskup pewny, że to zrobią". I przy wjeździe do Jaworzynki stanął misterny postument z informacją, że stąd pochodzi biskup Wiesław Antoni Krótki.

- Ksiądz prałat był dobrym pasterzem, który dobrze was znał i wiedział na co może liczyć, do czego jesteście zdolni. I myślę, że wy też dobrze go poznaliście - dodał biskup.

Bp Pindel opowiedział także, iż tak się złożyło, że życie księdza prałata w Szpitalu Wojewódzkim w Bielsku-Białej ratował lekarz, który niemal co roku jeździ jako wolontariusz do krajów afrykańskich, gdzie pracują nasi misjonarze i tam, dzięki uzbieranym przez siebie pieniądzom, wykonuje operacje i zabiegi, na które mieszkańcy nie mogliby sobie pozwolić. - Taki lekarz ratował naszego księdza prałata… - zauważył bp Pindel.

W kazaniu ks. Jacek Urbaczka przypomniał słowa z Listu do Hebrajczyków, czytane w piątek, 5 lutego, kiedy trumna z ciałem ks. Palarczyka została przywieziona do Jaworzynki: Pamiętajcie o swych przełożonych, którzy głosili wam słowo Boże, i rozpamiętując koniec ich życia, naśladujcie ich wiarę. Jezus Chrystus - wczoraj i dziś, ten sam także na wieki.

Zwrócił uwagę, że takim przewodnikiem, pasterzem, był także ks. Jerzy Palarczyk. Przypomniał, że urodził się na Mnisztwie koło Cieszyna, w rodzinnie Anny i Karola, którzy dali mu pierwsze świadectwo wiary. Po maturze w cieszyńskim LO im. A. Osuchowskiego, wstąpił do Wyższego Śląskiego Seminarium Duchownego w Krakowie. Po święceniach kapłańskich w 1966 r. posługiwał jako wikary w Miasteczku Śląskim, Skoczowie, Chorzowie, Mikołowie, Suchej Górze, Bieruniu Nowym, a jako proboszcz od 1981 w Wodzisławiu Śl. I od 1984 - w Jaworzynce.

Będąc już na emeryturze, ks. Palarczyk poprosił ks. Urbaczkę, by ten razem z nim odwiedził wszystkie kościoły i parafie, w których posługiwał… - Wspomnieniom nie było końca. Szczególnym doświadczeniem jego pracy duszpasterskiej była służba młodzieży - katechizacja wielkich grup młodzieży, również studentów, Nieraz mówił, że w tych wielkich, śląskich parafiach jednorazowo przychodziło na katechezę i sto osób. Jaka to była dla niego radość i jak głęboko zapadło mu to w serce! - mówił ks. Urbaczka, wspominając także wielkie serce proboszcza dla młodych ludzi w Jaworzynce - oazowiczów i samych parafian.

Ks. Jacek Urbaczka, rodak z Jaworzynki i proboszcz w Pruchnej wygłosił pogrzebową homilię.

Ks. Jacek Urbaczka, rodak z Jaworzynki i proboszcz w Pruchnej wygłosił pogrzebową homilię.
Urszula Rogólska /Foto Gość

Rodak z Jaworzynki opowiadał, jak to w 1984 r. biskup Herbert Bednorz skierował ks. Palarczyka do rozległej górskiej parafii w Jaworzynce, mówiąc, że ta potrzebuje młodego, energicznego pasterza. - Tak się zaczęła jego wspaniała przygoda tutaj, w górach - duszpasterska przygoda kapłańska. Zawsze mówił o "umiłowanej Jaworzynce". Kapłaństwo było całą treścią jego życia. Wszystko w nim sprowadzało się do służby człowiekowi i Bogu. Zawsze też pamiętał o nakazie Chrystusa: "Idźcie i nauczajcie wszystkie narody".

Ks. Urbaczka mówił o radości, z jaką ks. Palarczyk angażował się w budowanie wspólnoty Kościoła w Jaworzynce. Podkreślił umiłowany przez niego kult Serca Pana Jezusa, mówił o pierwszych piątkach, w które kościół wypełniali tłumnie wierni. I to właśnie w pierwszy piątek lutego przyjechała do nich trumna z jego ciałem. - Chrystus przytulił go do swojego Serca - dodał.

Proboszcz z Pruchnej mówił też, że i w tamtejszej parafii ks. Palarczyk, już na emeryturze, był częstym gościem. Nazywano go tam krótko: "Prałat". I tam zaskarbił sobie szacunek i był autorytetem. Głosił kazania, wiele godzin spędził w konfesjonale, słuchając spowiedzi

- Ksiądz prałat Jerzy dziś wraca do was, do - jak sam mówił - umiłowanej Jaworzynki, aby tu spocząć przy swoich owieczkach i razem z nimi czekać chwalebnego dnia zmartwychwstania - podkreśli kaznodzieja.

Nim górale z Jaworzynki odprowadzili swojego pasterza przy dźwiękach orkiestry i trombity, w którą zadął Tadeusz Rucki z Koniakowa, pożegnał go jeszcze dziekan istebniański, ks. Tadeusz Pietrzyk, który objął tę funkcje po ks. Palarczyku. Dziękował mu za jego oddaną służbę w parafii, w dekanacie, a także diecezji, w której pełnił funkcję diecezjalnego duszpasterza rolników.

Ks. Pietrzyk podziękował wszystkim obecnym na uroczystościach pogrzebowych w piątek i sobotę, a także wspominał swoje osobiste, pierwsze spotkanie z ks. Palarczykiem sprzed 35 laty, kiedy jako diakon prowadził rekolekcje oazowe w Jaworzynce z młodzieżą archidiecezji katowickiej.

W kontekście homilii ks. Urbaczki, jednocześnie zachęcił wszystkich do modlitwy za kapłanów i o kapłanów, wiernych Chrystusowi - takich, jaki był ks. Jerzy.

Pierwsza strona Poprzednia strona strona 2 z 2 Następna strona Ostatnia strona

Radio eM

redakcja@radioem.pl
tel. 32/ 608-80-40
sekretariat@radioem.pl
tel. 32/ 251 18 07

WERSJA DESKTOP
Copyright © Instytut Gość Media. Wszelkie prawa zastrzeżone.