Św. Antoni z Padwy

Brak komentarzy: 0

publikacja 13.06.2018 08:30

Jak to mówią? Chcesz rozbawić Pana Boga, powiedz mu o swoich planach. Jeżeli jest w tej sentencji ziarno prawdy, to pewien młody człowiek z Lizbony o imieniu Ferdynand, dał Panu Bogu całkiem sporo powodów do uśmiechu.

Św. Antoni z Padwy

Św. Antoni z Padwy brewiarz.pl

Jak to mówią? Chcesz rozbawić Pana Boga, powiedz mu o swoich planach. Jeżeli jest w tej sentencji ziarno prawdy, to pewien młody człowiek z Lizbony o imieniu Ferdynand, dał Panu Bogu całkiem sporo powodów do uśmiechu. Najpierw bowiem postanowił być jednym z  Kanoników Regularnych, którzy swój klasztor mieli w jego rodzinnym mieście. Następnie kiedy usłyszał o męczeńskiej śmierci franciszkanów w Maroko, wstąpił do franciszkanów. Potem wsiadł na statek i udał do Afryki, by tam oddać swoje życie dla Chrystusa. Gdyby nie nagła choroba i burza, która rzuciła okręt którym podróżował na Sycylię, kto wie jakby to wszystko się skończyło. A tak nasz patron trafił do Asyżu, gdzie w 1221 roku miała miejsce generalna kapituła. Spotkanie ze św. Franciszkiem okazało się przełomowe. Ferdynand pokornie udał się tam, gdzie mu wskazano i zamiast nerwowo szukać wypełnienia swojego powołania skupił nie na studiowaniu Pisma Świętego i głoszeniu kazań. I to sława tych kazań wyznaczyła mu drogę do świętości. A droga ta nie tylko miała już swój jasny cel ale jeszcze parę ważnych orientacyjnych punktów. Pierwszym była funkcja generalnego kaznodziei zakonu, który wzdłuż i wszerz przemierzył Włochy oraz Francję nawołując do poprawy życia i pokuty. Drugim było na wyraźne życzenie papieża głoszenie kazań do pielgrzymów przybywających do Rzymu. Trzeci punkt orientacyjny na drodze do nieba dzisiejszego patrona to jego postawa jako nauczyciela akademickiego i świadka Chrystusa w Padwie i okolicach. Szczególnie zapadło ludziom w pamięci z tego czasu jedno zdarzenie. Oto Ferdynand udał się jako prowincjał do władcy Werony, który znany był ze swojego okrucieństwa, wobec mieszkańców wiernych papieżowi. Udał się tam, powiedział mu w oczy, że dopuszcza się zła i wyszedł cało z paszczy lwa. Niestety nie cieszył się swoim triumfem zbyt długo. Nadszarpnięte intensywnym trybem życia zdrowie odmówiło mu posłuszeństwa w wieku zaledwie 36 lat. Zmarł w Padwie 13 czerwca 1231 roku. Biorąc pod uwagę całą masę cudów, uzdrowień a nawet wskrzeszeń jaka miała miejsce przy jego grobie zaledwie po roku został zaliczony w poczet świętych. Ale nie jest bynajmniej czczony pod swoim rodzinnym imieniem Ferdynand. Jak nie pod tym to pod jakim i skąd ono się wzięło? Dzisiejszy święty wspominany jest pod imieniem Antoniego. Św. Antoniego z Padwy. Imię zaś wzięło się od imienia św. Antoniego Pustelnika patrona kościółka przy którym dzisiejszy święty zamieszkał gdy został franciszkaninem.

Pierwsza strona Poprzednia strona Następna strona Ostatnia strona
oceń artykuł Pobieranie..

Radio eM

redakcja@radioem.pl
tel. 32/ 608-80-40
sekretariat@radioem.pl
tel. 32/ 251 18 07

WERSJA DESKTOP
Copyright © Instytut Gość Media. Wszelkie prawa zastrzeżone.