107,6 FM

Bogu wcale nie chodzi o nasze pieniądze

Gdy upłynęły dni oczyszczenia Maryi według Prawa Mojżeszowego, rodzice przynieśli Jezusa do Jerozolimy, aby Go przedstawić Panu.  Łk 2,22

Gdy upłynęły dni oczyszczenia Maryi według Prawa Mojżeszowego, rodzice przynieśli Jezusa do Jerozolimy, aby Go przedstawić Panu. Tak bowiem jest napisane w Prawie Pańskim: „Każde pierworodne dziecko płci męskiej będzie poświęcone Panu”. Mieli również złożyć w ofierze parę synogarlic albo dwa młode gołębie, zgodnie z przepisem Prawa Pańskiego.

A żył w Jerozolimie człowiek, imieniem Symeon. Był to człowiek prawy i pobożny, wyczekiwał pociechy Izraela, a Duch Święty spoczywał na nim. Jemu Duch Święty objawił, że nie ujrzy śmierci, aż nie zobaczy Mesjasza Pańskiego.

Za natchnieniem więc Ducha przyszedł do świątyni. A gdy rodzice wnosili Dzieciątko Jezus, aby postąpić z Nim według zwyczaju Prawa, on wziął Je w objęcia, błogosławił Boga i mówił:

„Teraz, o Władco, pozwól odejść słudze Twemu
w pokoju, według Twojego słowa.
Bo moje oczy ujrzały Twoje zbawienie,
któreś przygotował wobec wszystkich narodów:
światło na oświecenie pogan
i chwałę ludu Twego, Izraela”.

A Jego ojciec i matka dziwili się temu, co o Nim mówiono.

Symeon zaś błogosławił ich i rzekł do Maryi, Matki Jego: „Oto Ten przeznaczony jest na upadek i na powstanie wielu w Izraelu i na znak, któremu sprzeciwiać się będą. A Twoją duszę miecz przeniknie, aby na jaw wyszły zamysły serc wielu”.

Była tam również prorokini Anna, córka Fanuela z pokolenia Asera, bardzo podeszła w latach. Od swego panieństwa siedem lat żyła z mężem i pozostała wdową. Liczyła już osiemdziesiąty czwarty rok życia. Nie rozstawała się ze świątynią, służąc Bogu w postach i modlitwach dniem i nocą. Przyszedłszy w tej właśnie chwili, sławiła Boga i mówiła o Nim wszystkim, którzy oczekiwali wyzwolenia Jerozolimy.

A gdy wypełnili wszystko według Prawa Pańskiego, wrócili do Galilei, do swego miasta Nazaret.

Dziecię zaś rosło i nabierało mocy, napełniając się mądrością, a łaska Boża spoczywała na Nim.


Zwyczaj poświęcania Bogu swoich pierwocin oznacza, że Bogu należy się to, co najcenniejsze. Józef z Maryją ofiarowali Bogu Jezusa. W jakimś sensie – wszystko. Czy jestem gotowy Bogu oddać wszystko? Na pewno oczekuję wszystkiego od Boga. Ale uczciwie muszę przyznać, że Bóg dostaje ode mnie to, co zbywa. Modlę się zwykle, gdy nic ważniejszego nie mam do roboty. Gdy w portfelu dostrzegam 100 i 10 zł, zwykle w koszyku ląduje dyszka. Stwórca zasługuje na znacznie więcej. On potrafi okazać wierność i hojność, jakiej nawet sobie nie wyobrażamy. Logika Boża wywraca naszą do góry nogami. Im więcej dajemy, tym więcej nam zostaje. Bogu wcale nie chodzi o nasze pieniądze. Jemu chodzi o nasze zaufanie i serce. Jest tylko jeden sposób, by się przekonać o prawdziwości tej logiki. Zastosować ją. Zamknąć oczy i uczynić ten pierwszy krok w ciemność. Bogu najłatwiej pomaga się tym, którzy naprawdę wierzą, że może to zrobić.

Dostępna jest część treści. Chcesz więcej? Dostęp do treści jest ograniczony Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..