107,6 FM

Dziś Polska walczy z Portugalią o półfinał

O godzinie 21 polscy piłkarze, którzy i tak osiągnęli już historyczny wynik na mistrzostwach Europy, zmierzą się z Portugalią w ćwierćfinale turnieju we Francji. Kibice Biało-Czerwonych liczą na "przebudzenie" Roberta Lewandowskiego, który nie zdobył jeszcze bramki.

We Francji nie zachwyca jednak również lider zespołu rywali Cristiano Ronaldo. Wprawdzie miał przebłysk geniuszu w ostatniej kolejce fazy grupowej z Węgrami (3:3), kiedy zdobył dwie bramki i asystował przy trzeciej, ale w innych spotkaniach był niewidoczny. Oddał w sumie 34 strzały w czterech meczach.

"Będziemy przygotowani na wszystko, co Portugalczycy mają w ofensywie. Ronaldo oddał 34 strzały, ale cały zespół 74, czyli trochę akcji było rozwiązanych w inny sposób. Wiadomo, kto jest głównym zagrożeniem, jednak nie możemy zapominać, że to zespół mający wielu klasowych zawodników. I samo ograniczenie poczynań Ronaldo to jeszcze za mało" - powiedział szef banku informacji reprezentacji Polski Hubert Małowiejski.

Po 1/8 finału na drobne urazy narzekali Robert Lewandowski i Arkadiusz Milik, ale we wtorek uczestniczyli już w zajęciach z zespołem i mają być gotowi do gry. Coraz intensywniej trenuje także bramkarz Wojciech Szczęsny (kontuzjowany w meczu z Irlandią Północną), choć - jak sam przyznał - nie jest w stanie tak pomóc drużynie, jak czyni to Łukasz Fabiański.

Portugalczycy przed wylotem do Marsylii trenowali w swojej bazie pod Paryżem.

"Musimy kontynuować ciężką pracę. To, czy Polska jest faworytem, czy też nie, nie jest dla mnie ważne. Mnie interesuje Portugalia. A szanse oceniam 50 na 50" - powiedział obrońca Jose Fonte.

Spotkanie Biało-Czerwonych zostanie rozegrane na Stade Velodrome w Marsylii. W dotychczasowych meczach na tym stadionie reprezentacja Polski zawsze wygrywała. W 1990 roku rozbiła przygotowującą się do startu w mundialu drużynę Zjednoczonych Emiratów Arabskich 4:0, a podczas tegorocznego Euro pokonała Ukrainę 1:0. Portugalczycy nie mają dobrych wspomnień związanych z tym obiektem, na którym nigdy nie potrafili odnieść zwycięstwa. Podczas mistrzostw Europy w 1984 roku najpierw zremisowali z Hiszpanią 1:1, a potem w meczu decydującym o awansie do finału przegrali po dogrywce z Francją 2:3.

Zwycięzca czwartkowego meczu zmierzy się w półfinale z Belgią lub z Walią. W pozostałych ćwierćfinałach Niemcy zagrają z Włochami, a sensacyjny pogromca Anglii Islandia - z reprezentacją gospodarzy.

« 1 »

Zapisane na później

Pobieranie listy

Reklama