107,6 FM

Po "zawieszonej kawie" czas na "zawieszony posiłek"

"Zawieszona kawa" - tak nazywa się bar w Rzymie otwarty przez artystów. Nawiązuje on do neapolitańskiej tradycji płacenia za dodatkową kawę dla kogoś, kogo na nią nie stać. W lokalu w Wiecznym Mieście można zafundować posiłek młodym bezrobotnym.

Inicjatywa, z jaką wystąpili artystka fotografik Lidia Di Monte, reżyser Claudio Aloia i aktorka Irma Di Monte, skierowana jest do ludzi w wieku 30-40 lat, czyli reprezentantów pokolenia, które najbardziej dotknięte jest we Włoszech problemem bezrobocia. W małym lokalu mogą za darmo wypić kawę, zjeść kanapkę, proste danie.

Na barze stoi puszka, do której stali klienci regularnie wrzucają rachunki z dodatkowo opłaconym posiłkiem dla osoby, która nie będzie miała na to pieniędzy.

"Chodzi nam o pomaganie młodym ludziom w potrzebie, nie mającym pracy mimo dyplomu. Dlatego otworzyliśmy bar, w którym solidarność przekazuje się między klientami" - tłumaczą właściciele.

Początkowo, jak dodali, nikt nie miał odwagi sięgnąć do puszki po zapłacony rachunek i poprosić o jedzenie.

Stopniowo na "zawieszone" obiady i kolacje zaczęło przychodzić coraz więcej osób, a pod wieczór puszka jest pusta.

« 1 »

Zapisane na później

Pobieranie listy

Reklama