107,6 FM

Stanowcza odpowiedź żołnierzy Armii Krajowej

Podczas Koncertu Galowego Przeglądu Piosenki Aktorskiej wrocławski chór "Con brio" wykonał hymn Gwardii Ludowej. Incydent ten wywołał burzę medialną, która nie cichnie.

Oficjalną opinię na ten temat wyraziły ważne wrocławskie środowiska historyczno-patriotyczne.

O sytuacji pisaliśmy wcześniej tutaj.

Stanowisko w tej sprawie postanowił zająć Światowy Związek Armii Krajowej, Okręg Dolnośląski. Organizacja skupiająca byłych żołnierzy AK w mocnych słowach podsumowuje obecność takiej melodii na znanym wrocławskim festiwalu kulturalnym.

- Jak najbardziej jesteśmy wzburzeni i sprzeciwiamy się takiemu postępowaniu. Lansuje się rzeczy niezgodne z prawdą historyczną, a potem jeszcze tłumaczy się to wątpliwymi pobudkami pacyfistycznymi. Nie można robić bohaterów z formacji zbrojnej, która była przeciwna wolności kraju. Podlegała władzom i polityce sowieckiej. Nazwałbym ją naroślą Polskiego Państwa Podziemnego, wręcz wrogiem - komentuje Ryszard Filipowicz ps. „Gryf”.

Prezes Zarządu Okręgu Dolnośląskiego Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej jest zaniepokojony sytuacją, w której „na salonach” obecne są akcenty antypolskie i zwraca uwagę, że odpowiedzialność spada w tym momencie na organizatora Przeglądu Piosenki Aktorskiej.

- Taki hymn Gwardii Ludowej nie powinien w ogóle wybrzmieć. Nie mam pretensji do wykonawców, tylko do organizatora, który odpowiada za treści emitowane w jego pomieszczeniach. On powinien mieć na to konkretny pogląd. A nie bardzo potrafię sobie wyobrazić pokojowy charakter hymnu organizacji zbrojnej. Jesteśmy oburzeni i protestujemy otwarcie przeciwko takiemu zachowaniu organizatorów, którzy chcą ewidentnie zburzyć społeczny spokój - kwituje żołnierz AK, Ryszard Filipowicz.

Swoje zdanie wyraziła też Dolnośląska Inicjatywa Hisotryczna, czyli stowarzyszenie, które przywraca pamięć historyczną o polskim dziedzictwie narodowym i ma już na tym polu spore osiągnięcia. Organizacja głównie zajmuje się właśnie okresem II wojny światowej oraz latami powojennymi, więc także historią działalności Armii Krajowej.

- Uważamy, że to zdarzenie jest dosyć symptomatyczne. Organizatorzy festiwalu tworzą neolewicowe środowisko polityczne, które regularnie uderza w mity i symbole Polski niepodległej. Sądzę, że zastosowali tym razem nędzną prowokację artystyczną-polityczną. To nie był przypadek - stwierdza pewnym głosem Wojciech Myślecki.

Prezes DIH spostrzega, że organizatorzy poruszali się tym razem na granicy prawa, ponieważ hymn Gwardii Ludowej możemy uznać za symbol komunizmu, którego szerzenie jest ustawowo zakazane. Dr Wojciech Myślecki zwraca jednak jeszcze uwagę na jedną istotną kwestię.

- Festiwal jest dotowany z pieniędzy obywateli Wrocławia, ponieważ wspiera go miasto, a szerzy się na nim poglądy sprzeczne z historią Polski i sprzeczne z deklaracjami władz miasta. Wielka szkoda, że na tego typu imprezie doszło do takiej prowokacji. Przykro mi tym bardziej, że zrobiono to za nasze pieniądze. Nie wierzę w wyjaśnienia rzecznika prasowego, który zszedł zupełnie na boczny tor problemu. Jaka może być antywojenna manifestacja w postaci hymnu Gwardii Ludowej? Uważam, że mamy tu do czynienia ze środowiskiem, które lubi prowokować. Szczególnie skandaliczne, że za środki obywateli wrocławskich, których mi żal - dodaje prezes Dolnośląskiej Inicjatywy Historycznej.

Wspomina jeszcze, że jeszcze niedawno we Wrocławiu, przy ogólnym zjednoczeniu środowisk patriotycznych i społeczeństwa, powstała w kościele garnizonowym Kaplica - Mauzoleum Pamięci Polskiego Państwa Podziemnego i Armii Krajowej. Incydent z Przeglądu Piosenki Aktorskiej stoi w zupełnej opozycji do takich działań. A wszystko to ma miejsce w jednym mieście.

 

 


Polub nas, a nie przegapisz żadnej naszej informacji:

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Zapisane na później

Pobieranie listy

Reklama